15 kwietnia 1944 roku
Tajne, wagi państwowej
Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy
Gruppenführer SS Müller (osobiście),
Berlin
Szef policji bezpieczeństwa i SD w Generalnym Gubernatorstwie
Oberführer SS i pułkownik policji Bierkamp (osobiście),
Kraków
Szef SS i policji Brigadeführer SS
i generał-major policji Diehm (osobiście),
Lwów
Treść: kontakty UPA (Ukraińska Powstańcza Armia) z Wehrmachtem, policją i instancjami administracji cywilnej. [...]
Pod koniec stycznia 1944 r. liczne oddziały UPA zaczęły szukać bezpośrednich kontaktów z oddziałami bojowymi (Wehrmachtu).
Szef wydziału wywiadu i kontrwywiadu (1s) grupy bojowej „Prützman” Sturmbahnführer SS Schmitz umiejętnie wykorzystał zmienioną sytuację. Nawiązał kontakt z poszczególnymi dowódcami band w rejonach Postojno (33 km na płn. zach. od Równego), Krzemieniec, Werba, Kochilno, Bereżce, Podkamień i Deraźne, uzyskiwał od nich informacje wywiadowcze o sowiecko-rosyjskich i polskich bandach oraz o armii sowieckiej i wykorzystał te oddziały jako grupy dywersyjne przeciwko Armii Czerwonej. Jego wysiłki okazały się bardzo przydatne dla jednostek bojowych. Jego zdaniem, grupy ogromnie dopomogły w gromadzeniu danych wywiadowczych i znacznie rozszerzyły wiedzę na temat sowieckich band.
Schmitz przekonał się, że oddziały UPA należy wykorzystywać tylko do zadań wywiadowczych i działań dywersyjnych, lecz nie jako jednostki bojowe na froncie. Uważa on, że nie powinno się spełnić prośby oddziałów UPA o wyposażenie ich w broń ciężką. Na jego polecenie oddziałom UPA wydano 70–80 karabinów, 4 karabiny maszynowe i około 10.000 szt. amunicji. [...]
III. Za każdym razem, kiedy rozmowy toczyły się między podrzędnymi dowódcami UPA i innymi instancjami (z naszej strony), wyraźnie wysuwano jednakowe żądania, ale przede wszystkim należało tak prowadzić sprawę, aby strona przeciwna nie odniosła wrażenia, że może uważać się za równorzędnego partnera.
Mimo iż do kontaktów z Herasymowśkim i dowódcami UPA niższego szczebla dochodzi już od dłuższego czasu, wydaje się, że wszystkie te starania policji bezpieczeństwa nie przynoszą praktycznie rezultatu. Chociaż Herasymowśkyj jako przedstawiciel autorytatywnego kierownictwa banderowskiej grupy OUN wciąż zapewnia, że organizacja niezwłocznie wyda rozkazy zakazujące wyrządzania szkód interesom niemieckim, prowadzenia wywrotowej roboty przeciwko policji ukraińskiej pozostającej na służbie niemieckiej oraz przeciwko ochotniczej dywizji piechoty SS „Galizien”, kontynuowania bezwzględnego ukraińskiego terroru wobec polskich kobiet, dzieci i całych osiedli, to działania oddziałów UPA w dystrykcie Galicja wcale nie świadczą o tym, że otrzymały one od swojego centralnego kierownictwa dyrektywy wynikające z porozumień zawartych w trakcie rozmów między referentem N. a Herasymowśkim.
Ponadto w dalszym ciągu dochodzi do podpaleń budynków i innego majątku trwałego będącego we władaniu Niemców, strona ukraińska dokonuje napadów i mordów na urzędnikach niemieckiej policji wykonujących zadania wywiadowcze w terenie. Dezerterzy i zbiegowie z ochotniczej dywizji SS „Galizien” w dalszym ciągu przyjmowani są do oddziałów UPA i nie powracają do swych jednostek, coraz bardziej wzmaga się terror ze strony ukraińskiej w stosunku do skupisk ludności polskiej.
Staje się wobec tego jasne, że banderowska grupa OUN nie do końca panuje nad wieloma jednostkami bojowymi rozrzuconymi po rozległym terenie i że nie wszystkie oddziały podporządkowują się rozkazom centralnego kierownictwa, lecz działają na własną rękę. Fakty te potwierdzają moje przypuszczenie, że dla grupy banderowskiej przestrzeganie postulatów strony niemieckiej i umacnianie współpracy z niemieckimi instancjami nie jest rzeczą najważniejszą. [...]
15 kwietnia
Grzegorz Motyka, Niemcy a UPA, "Karta" nr 23/1997.
Lwów, 21 kwietnia 1944 r.
Ściśle tajne, wagi państwowej
Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy
Gruppenführer SS Müller (osobiście),
Berlin
Treść: Kontakty UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii) z Wehrmachtem, policją i instytucjami administracji cywilnej.
Poprzednie dokumenty: Mój raport z 17 kwietnia 1944 r. o analogicznym numerze w dzienniku podawczym.
Na pierwszym spotkaniu z Herasymowśkim [wł. Iwanem Hryniochem] referent wydziału N., zgodnie z otrzymanymi wskazówkami, jasno i kategorycznie oświadczył, że w toku negocjacji banderowska grupa OUN obiecała ograniczyć terror wobec Polaków i zaniechać negatywnego wpływu na ukraińską pozycję [policję] i skład osobowy dywizji SS „Galizien”. Mimo to strona niemiecka zmuszona jest stwierdzić, że bandy UPA nadal prowadzą akcje karne wobec Polaków i przyjmują do swoich szeregów zbiegów z policji ukraińskiej i ochotniczej dywizji SS „Galizien”. Właśnie dlatego policja bezpieczeństwa odnosi wrażenie, że banderowska grupa OUN nie ma zamiaru rzetelnie z nią współpracować.
Herasymowśkyj odpowiedział, że kwestia polska i problem uciekinierów z policji ukraińskiej oraz ochotniczej dywizji SS „Galizien” to zagadnienia najtrudniejsze do rozwiązania. I chociaż on sam po zakończeniu rozmów na te tematy wielokrotnie podkreślał w sztabie, iż policja polityczna przywiązuje do nich szczególną wagę, za każdym razem napotykał na opór. Mających miejsce nieporozumień i rozbieżności nie da się rozwiązać jednym pociągnięciem, a policja także nie zaprzestaje walki z ukraińskimi nacjonalistami.
Herasymowśkyj oświadczył, że niespełnienie określonych oczekiwań banderowskiej grupy OUN w toku pertraktacji z policją bezpieczeństwa może okazać się nadzwyczaj niebezpieczne dla niego samego jako osoby, której polecono utrzymywanie kontaktów z policją bezpieczeństwa, ponieważ tylko on, bez żadnego wsparcia i gwarancji, przedstawia w sztabie OUN żądania policji bezpieczeństwa. Dla Herasymowśkiego, jak i dla całej organizacji, ważne jest uzyskanie takiego wsparcia przez umożliwienie Banderze zaprezentowania jego stanowiska w kwestii rozmów policji bezpieczeństwa z banderowską grupą OUN. Organizacja jest przekonana, że Bandera bez wahania poprze i zaakceptuje obecne kontakty mające na celu wzajemne współdziałanie w walce z bolszewizmem. Zarówno organizacja, jak i sam Herasymowśkyj uważają za konieczne, aby Bandera taki punkt widzenia potwierdził.
W związku z tym Herasymowśkyj zwraca się z prośbą, aby kompetentne instancje zezwoliły na spotkanie przedstawiciela banderowskiej grupy OUN, na przykład właśnie Herasymowśkiego, z Banderą. Czas i miejsce spotkania z Banderą mogą zostać ustalone przez policję bezpieczeństwa. Oczywiste jest, że na spotkaniu mógłby być obecny jeden z przedstawicieli policji, znający język, aby następnie zdać policji bezpieczeństwa relację z jej wyników.
Proszę o możliwie szybkie przekazanie instrukcji odnośnie tej propozycji, żebym mógł dać ostateczną odpowiedź Herasymowśkiemu.
Lwów, 21 kwietnia
Grzegorz Motyka, Niemcy a UPA, "Karta" nr 23/1997.